sobota, 12 października 2013

Rozdział 10 *.* ..

Wyszłam z domu i od razu wpadłam na Kim. W czasie jak szłyśmy do kina opowiedziałam jej wszystko co się stało.
Wsparła mnie :)) Poszłyśmy na jakąś komedię. Potem jeszcze na drinka więc od domu wróciłyśmy jakoś tak po 23:00.
Z Kim się pożegnałam przed domem a poootem weszłam a drzwi nie były zamknięte na zamek, więc po prostu weszłam Xd
W salonie siedział nikt inny jak Bieber :
- Kurwa, Alice gdzieś ty była? Wiesz która godzina? Wiesz jak ja się martwiłem? Dlaczego nie odbierałaś? -powiedział na jednym tchu.
Wyciągnęłam telefon i rzeczywiście, miałam 10nieodebranych połączeń od niego.
- Byłam z Kim. Wiem która godzina. A martwiłeś? Myślałam, że masz mnie w dupie. Bo miałam wyciszony telefon. -również odpowiedziałam na jednym tchu i weszłam do kuchni. W kuchni usiadłam i ściągnęłam buty.
Zaraz za mną wszedł Bieber :
- Kotek, nie chce się kłócić. -nic nie odezwałam.
- Jesteś zła?
- Powiedz coś?
Nic nie mówiłam tylko ściągłam buty i podeszłam do blatu nalewając sobie wody. Poczułam ręce oplatające mnie w pasie. Chwile po tym zostałam odwrócona w stronę Justina.
- Kocham cię słońce, nie chce się kłócić. Przepraszam za moje zachowanie i za to co teraz zrobię.
- O czym t... -nie było dane mi dokończyć, bo Jus wpił mi się w usta. Całował mnie bardzo namiętnie ale zaraz czule.

*Justin*

Musiałem jej przeerwać, pocałowałem ją. Pierwszy raz tak na poważnie. Na początku nie oddawała pocałunku ale potem zaczęła mnie całować.
Po kilku minutach niechętnie oderwałem się od niej :
- Kocham Cię!
- Ja Ciebie też. -powiedziała dysząc
- Teraz pójdziesz się ładnie ubrać,uczesać lub co tam chcesz i za godzinę się tutaj spotkamy ..okey?
- Mhmm. -odpowiedziała i nie spodziewanie mnie cmoknęła w policzek, potem w usta :
- O nieee, tyle mi nie wystarczy. -uśmiechnąłem się zadziornie i po raz kolejny wpiłem się w jej usta. Tym razem od razu zaczęła ze mną współgrać :D

*Alicja*

Zaraz jak się od siebie odkleiliśmy to pobiegłam na górę. Wzięłam prysznic ..potem myślałam jak mam się ubrać. W końcu zdecydowałam się na ciuchy:
http://urstyle.pl/site_media/szafka/stylizacja-bakula504-inspiracje_62.jpg

Umalowałam się i włosy spięłam w luźnego koka <33
Przeglądałam się w lustrze i sama mogłam stwierdzić, że wyglądałam świetnie <33 wiem, ja i moja samoocena ;D haha
Zeszłam na dół a tam już stał Justin :

http://t2.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcSStVAufl9FIYL0J86hoerwGRDpMYKFVkFKP65A0SSoyuaRswZjCw




Macie tyleeee ...dedykacja dla mojej haha fanki Pati <333 kc kc
/kiciatobelieber

piątek, 27 września 2013

Rozdział 9 *.* ..



a w salonie był Justin ..:
- Justin? Co ty tu robisz ?
- Siedze? -zapytał jakby to była najbardziej oczywista rzecz na świecie
Zdenerwował mnie jego ton więc poszłam do kuchni sobie zrobić jakieś pyszne śniadanie ..wyciągnęłam bekon, jajka zaczęłam wszystko przygotowywać.
Po kilku minutach poczułam ręce oplatające mnie na brzuchu i brode na swoim ramieniu :
- Przepraszam skarbie .. -mruknął mi do ucha Jus
- Mhmm
- Co robisz? -odgarnął moje włosy i zaczął sunąć nosem po mojej szyi :
- Śniadanie.- powiedziałam po Polsku
- Co? -Justin zaśmiał się w moją szyje
- Śniadanie powtórzyłam
- Powiedz po naszym języku kotku
- Nie
- Ja cię nie rozumiem ..co ty do mnie mówisz?
- Mówię, że jesteś głupim dupkiem którego bardzo mocno kocham.
- Kurwa, mów normalnie
- Nie przeklinaj. -powiedziałam już po angielsku
- A jednak umiesz mówić po naszemu
- Spieprzaj! -warknęłam i wyrwałam mu się dając na talerz przygotowane jedzenie
Justin był na mnie zły, więc wyszedł z kuchni i słyszałam jak idzie na górę. Pewnie do Milaa ..
Gdy jadłam zadzwoniłam do mamy ..okazało się, że załatwiają rzeczy związane z autami, bo jest mały problem .
Wsadziłam talerze do zmywarki i poszłam na górę ..weszłam na tt i pisałam z Kim. Selena miała wywiad, więc nie mogła nic robić xD
Opowiedziałam Kim co się stało,  powiedziała, że powinnam się rozerwać więc obie postanowiłyśmy iść do kina. Napisałam jeszcze do Sel czy może, ale nie odpisała więc chyba nie ;p
Umówiłyśmy się na 20, bo nie chciałyśmy bardzo późno wracać do domu ..była 13, więc miałam duzo czasu ...

*19:30*

Justin nadal się do mnie nie odzywa, a wiem, że ciągle siedzi u mnie w domu. No nic, poszłam się przygotować :

i włosy spięłam w kitke <3
Byłam gotowa przed dwudziestą, więc do salonu i czekałam na belieber ;p
W kuchni słyszłam głos Mika więc domyśliłam się, że Biebs też tam jest. Niestety torebka mi spadła na podłogę i obaj wyszli z kuchni ..
- Idziesz gdzieś ?
- Takk, wychodzę. -odpowiedziałam Michałowi
- Aa, spoko.
- Z kim? -zapytał Bieber
- Z Kim ..
- Ok. -powiedział i spowrotem wszedł do kuchni, a Mila posłał mi przepraszające spojrzenie.

środa, 28 sierpnia 2013

UWAGA !

Już pod rozdziałami nie będę pisała ile ma być komentarzy, że bym opublikowała nowy rozdział ..
Będę wrzucała rozdziały, co 2dni. Czyli 27.08(wczoraj) wrzuciłam, a nowy będzie 29.08(jutro) <3

Dziękuję za uwage ^^

wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 8 *.* ..

Ja i Alicja poszliśmy do salonu a moja rodzicielka poszła do kuchni ..w salonie była moja babcia, dziadek, tata, moje młodsze rodzeństwo, Scoot, Fredo, Ryan, Chris, Chaz.
- No kochanie to tych głupoli już znasz a to jest moja rodzina ..uwaga to jest moja dziewczyna Alicja. -ostatnie zdanie Justin powiedział już trochę głośniej.
- Sam jesteś głupolem głupolu. -odpowiedział Fredo
Wszyscy zaczęli witać i podziwiać Alicje. Po jakiś 10min. moja mama powiadomiła nas, że kolacja jest już gotowa.

***oczami Alicji***

Pattie ogłosiła, że kolacja jest gotowa więc wszyscy przeszliśmy do jadalni ;* Była ona ogromna ..usiadłam koło Justina.
- Przepyszne Pattie. -delektowałam się pysznym jedzieniem
- Ohh, dziękuję. Miło to usłyszeć. -spojrzała na Justina a ten się tylko zaśmiał
W pewnym momencie poczułam rękę Jusa na moim kolanie. Uśmiechnęłam się tylko do niego i dalej wcinałam. Stopniowo, nie za szybko ręka Biebsa przenosiła się ku górze i górze ...nie zwracałam, a przynajmiej starałam się nie zwracać na to uwagi. Ale w pewnym momencie jego ręka dotknęła mojego czułego miejsca. Chciałam wziąść tą rękę z tamtąd ale Justin mocno chwycił się mojego uda. Szarpałam się z nim, ale tak by nikt nie zauważył ..uratował mnie Chaz.
- Dobra, my spadamy do pokoju Jusa. Chodźcie .. -powiedział do nas
- Z przyjemnością. -powiedziałam wstając od stołu a Jus się tylko zaśmiał.
Jedno mogłam stwierdzić ..MIAŁAM NA NIEGO FOCHA. hahaha ;*
Poszliśmy do pokoju Jusa :

Tak, był on pod 'domem'.
Gdy chciałam usiąść na łóżko, Justin przyciągnął mnie na jego kolana ..udawałam, że nic się nie stało. Ale ja już wymyśliłam swoją słodką zemstę. Postanowiliśmy oglądać film. Usiedliśmy w takiej kolejności :
- Chaz, Chris, Ja, Jus, Ryan.
Na początku, film był nudny, ale potem się fajnie rozkręcił. Zauważyłam, że Jus jest pochłonięty, więc wykorzystałam moment i najpierw nakryłam nas kocem, pod pretekstem, że jest mi chłodno. Potem zaczęłam jeździć ręką wzdłuż jego uda ..masowałam je lekko a potem dojechałam do Jerrego. Poczułam, że Justin dostał ciarek, zaczęłam go ściskać, ale nie udawało mi się to przez spodnie, więc odpięłam guzik i wsadziłam tam rękę. Masowałam, ściskałam lub po prostu go delikatnie dotykałam. Justin zaczął dyszeć i mruczał czasami ..<3 Gdy zauważyłam, że jest mu dobrze szybko przestałam, zapięłam guzik i usiadłam jakby nigdy nic wtulając się w niego.
Spojrzałam na Justina. Miał zdezoriętowaną minę. Zaśmiałam się i ponownie wtuliłam w niego. Justin szepnął mi do ucha :
- Co to było ?
- Co ?
- Ty już dobrze wiesz co !
Ja się tylko zaśmiałam.

***następny dzień, rano 9:29***

Ohh, obudziłam się dosyć wcześnie. Jestem zdziwiona, bo ostatnio ciągle tak wstaje. No nic, wiem tylko, że obudziłam się z bólem głowy. Podeszłam do okna i stwierdziłam, że jest dzisiaj tak nawet chłodno ..dobrałam sobie takie ciuchy :
(torebkę i buty odłożyłam na bok)
Włosy rozpuściłam i pomalowałam się lekko. Zmieniłam obudowę do tel.  na taką :

To jest mój piesek, który zmarł na raka. Zrobiłam sobie z nim taką obudowę jeszcze w Polsce. Zeszłam na dół, a w salonie był ...

*********************************************************************

Next będzie za 3 KOMENTARZE

kiciatobelieber/załozycielka

niedziela, 25 sierpnia 2013

Rozdział 7 *.* ..

Obudziłam się jakoś około 8:00, co było dziwne, boja lubię się wyspać ..no ale cóż. Zeskoczyłam z łóżka, podeszłam do kompa i włączyłam liste piosenek. Akurat leciała RES LIPS "To co nam było". 
Poszłam do szafy tanecznym krokiem i z racji, że było dzisiaj chłodno (a przynajmiej tak wywnioskowałam patrząc przez okno) wybrałam takie coś :

założyłam stopki, założyłam obudowę na tel. :włosy upięłam w luźnego bloga i postanowiłam sobie pomalować paznokcie :
Weszłam sobie na fb i tt. Na tt zobaczyłam, że Justin mnie obserwuję ..bardzooo się ucieszyłam. Potem zeszłam na dół. Oczywiście, mój brat jeszcze spał. Poszłam do kuchni i zabrałam się za przyrządzanie śniadania. Zrobiłam stos kanapek .:)
Zjadłam swoją porcję i popędziłam do pokoju. Gdy weszłam leciała piosenka Jusa "Up".  No tak, nie wyłączyłam listy jak wychodziłam ...
Siedziałam na kompie sprawdzając różne strony o modzie, bo nie wiedziałam jak mam się ubrać na dzisiejsze spotkanie z Justin's family <3
- She say she love my lo  -odebrałam telefon
- Halo ?
- Hej Alicja, co tam u was ? Czemu Mila nie odbiera telefonu ? -noo tak, moi rodzice
- Hej, no u nas dobrze. Chodzę z Justinem Bieberem, Mila śpi -powiedziałam na jednym wdechu mamie
- Aha, czekaj co ?
- Ale co ? -zaśmiałam się do telefonu
- Z kim chodzisz ?
- Z Biebsem
- Na prawdę ? No tak, Michał mi opowiadał o nim
- Jak ? Przecież, oni też się dopiero poznali -byłam bardzo zdziwiona
- Oh, nie ważne. Dobra, ja kończeę córuś, pozdrów wszytskich ..pap ;*
- Ale mamo !
- Bip bip bip
~ Cholerstwo jedne -pomyślałam
No nic, wypytam się Justina albo Michała.
- She say she love my ..
- Tak ?
- Hej kotku ;* 
- Hej
- Co tam ?
- Nic -odpowiadałam gorzko
- Ahaaa, spoko. Dziwny masz głos
- Taa, nie ważne. Zabierasz mnie dzisiaj do twojej rodziny ?
- Tak, będę około 14
- No dobrze, jak przyjedziesz to porozmawiamy
- Mam się bać ?
- Tak, ha ..dobra, ppap ;*
- Baj kotek <3
Rozłączyłam się pierwsza. Siedziałam jeszcze trochę na kompie ..
~ Co ? już 13 ? OMB
Pomyślałam i dosłownie rzuciłam się na szafę ..po jakiś 10min. założyłam na siebie takie coś :
(koszule wsadziłam do spódnicy)(czarne prześwitujące rajstopy)(nie zapinałam)
Lekki makijaż włosy rozpuszczone i wyrobiłam się na czas <3
Ding dong -usłyszałam dzwonek do drzwi, więc wstałam z kanapy u poszłam otworzyć.
- Hej, ślicznie wyglądasz. -powiedział Justin chcąc mnie pocałować
- Co się dzieje ?
- Musimy porozmawiać ..Michał, chodź do salonu krzyknęłam
Po jakiś 6min. zszedł na dół Mil.
- Co się dzieje ?
- Musimy porozmawiać. -powiedziałam a Justin z Michałem wymienili sobie spojrzenia ..
Nie chcę wam opisywać kłótni, bo się dowiedziałam, że znają się oni już jakiś rok. A mi tak mówili, bo nie chcieli, żebym się dowiedziała ..Pff, fajnie mi wytłumaczenie.
Gdy jechałam z Justinem autem, byłam na niego zła więc się do niego nie odzywałam ..w pewnym momencie Jus położył swoją rękę na moim kolanie.
- Ali, powiedz coś
- Coś
- Jesteś zła?
- Nie, ale zbulwersowana ..czemu mi nie powiedzieliście ?
- Bo nie chcieliśmy, żebyś była jakąs chorą fanką jak mnie poznasz.
- Aha, to teraz byłam ?
- No nie, dlatego zdecydowaliśmy Ci powiedzieć
- Ahm spoko.
- Jesteś dalej zbulwersowana ?
- Nie, już nie ..a przynajmiej tak sądzę. -uśmiechnęłam się lekko
- To dobrze. -wziął moją rękę i pocałował, potem złączył nasze palce ..
Podjechaliśmy pod dom mego 'księcia' i poczułam treme ;>
- Justin, denerwuję się.
- Nie ma czym. -uśmiechnął się
- Mhmm...
Wyszliśmy z auta, od razu złapałam rękę Jusa. Gdy przekroczyliśmy próg domu, mocniej ścisnęłam rękę Biebsa.

^oczami Justina^^

Poczułem, że Alice mocniej ściska moją rękę.
- Nie ma co się stresować. -powiedziałem dając całusa w policzek
- Mamo, jesteśmy
- Ohh, ty pewnie jesteś Alicja, Justin dużo mi o Tobie opowiadał. Ja jestes Pattie. -powiedziała moja rodzicielka przytulając do siebie moją księżniczkę ..
- Miło mi panią poznać.
- Jaka pani, mów mi Pattie
- Dobrze, Pattie. -uśmiechnęła się nie śmiało moja piękność
- Chodźmy do salonu. -zaproponowałem

...C.D.N. 
***********************************************
JAK BĘDĄ 3KOMENTARZE TO DODAM NEXT

piątek, 23 sierpnia 2013

Rozdział 6 *.* ..

Jechaliśmy już jakiś 10min. :
- Justin, a gdzie my właściwie jedziemy ?
- Zobaczysz 
- No powiedz !
- Niespodzianka piękna
Spuściłam głowę na dół, bo się zawstydziłam 
Justin zaśmiał się lekko :>
Po kolejnych 10min. byliśmy już na miejscu.
- Pojechaliśmy do lasu ?
Przede mną był las. I to duży.
- Nie, zobaczysz, gdzie przyjechaliśmy
Gdy tylko przeszliśmy kawałek lasu, zaczęłam się bać ....
Justin zauważając to chwycił mnie za rękę. Jego dłoń była ciepła, duża. Po prostu poczułam się bezpiecznie.
Gdy tak myślałam o tym, jak ja go kocham to nawet nie zauważyłam kiedy byliśmy na miejscu.
- Alicja nie podoba Ci się ? -zapytał zmartwiony Jus
- Nie, nie. Jest przepiękne. Po prostu się się zamyśliłam o tym jak bardzo Cię kocham
- Co ?
- O boże, powiedziałam to na głos ?
- Tak, ale nie martw się. Czuje to samo
- Na prawdę ? -byłam bardzo zdziwiona
- Tak, na prawdę. Może nie znamy się długo, ale czuje, że się w Tobie zakochałem
- Nie wierze. -powiedziałam chwytając się za głowę
- To ja Ci to udowodnię. -powiedział i musnął moje usta
- Teraz wierzysz ?
- Tak, teraz chyba tak. -powiedziałam lekko się uśmiechając
- Chodź usiądziemy
A mianowicie, to wyglądało tak :

Usiedliśmy i zaczęliśmy spożywać rzeczy, które Jus przyniósł
Minęło może 30min. a my dalej się świetnie bawiliśmy, w pewnym momencie Jus chwycił gitarę, którą sama nie wiem, skąd wziął. Zagrał mi ALAYLM. Gdy tak słuchałam to łezka poleciała mi na policzku. Justin skończył grać i zapytał się mnie :
- Ali, wiem, że to wcześnie ..ale będziesz moją dziewczyną ?
- Tak ;> -lekko wydukałam 
Just10 uśmiechnął się lekko i pocałował mnie. Resztę tego cudownego dnia spędziliśmy ciesząc się sobą na wzajem <3

***przed domem dziewczyny Biebsa***  ***punkt widzenia 3osoby***

- Dobra piękna ja już lecę. Spotkamy się jutro ? -zapytał przyciągając Alicje do siebie
- Tak, przyjedziesz do mnie ?
- Nie, to znaczy przyjadę po Ciebie, bo pojedziemy do mnie ..okey ? Chcę Cię przedstawić rodzienie
- No dobrze
Justin chciał pocałować dziewczynę ale stwierdziła, że dużo pocałunków to nie zdrowo. Pocałowała go w policzek i uciekła do domu .

***punkt widzenia Alicji***

Weszłam do domu, zdjęłam buty i poszłam do swojego pokoju. Rzuciłam się na łózko i zdałam sobie sprawę, że właśnie jestem najszczęśliwszą dziewczyną na świecie :*
Poszłam pod prysznic i przed snem weszłam jeszcze do pokoju brata :
- Hej 
- O yo. Nie słyszałam, że weszłaś
- No widzisz, ja idę spać. Branoc -pocałowałam Mila w policzek i udałam się do krainy snów.

*****************************************

Jak wam się podoba ? Trochę krótki, ale nie miałam pomysłu <3

kiciatobelieber/założycielka 

środa, 21 sierpnia 2013

druuugiiii *.*

Zapraszam na mojego drugiego bloga :

http://brinl.blogspot.com/

Prosiłabym też o komentowanie tutaj, jak i brinl ^.* ..
Jeśli ktoś chce być informowany o nowych rozdziałach musi polubić tą stronkę :
https://www.facebook.com/kiciatobelieber?ref=hl